niedziela, 18 grudnia 2016

Sex, Bondage, BDSM, Dominacja


Od bardzo długiego czasu nie pisałem kompletnie nic na blogu, ze wzgledu na czas, nastrój, wenę, bzdura tak naprawde nie widziałem o czym pisać po za krótkimi wpisami na " Przemyśleniach człowieka który zbłądził". Zebrałem się i postanowiłem pokazać dość intymną część siebie a mianowicie chodzi o Sex który kochałem od zawsze, podejrzewam że jak większość ludzi lecz jakiś dłuższy czas temu odkryłem w sobie coś innego, coś co mnie pociąga o krok dalej w sex ( i tu możecie się zdziwić ALE NIE ! NIE JESTEM GEJEM :) ) chodzi o chęć dominacji, rządów w łóżku, i jeśli mogę to tak nazwać to skłonności do BDSM czyli pewnego rodzaju fetyszu chodź osobiście w mojej opini, jest to moja osobowość, to jestem ja , i mój duch. Myślę że w łóżku nie ma rzeczy dziwnych, czy nienormalnych, każdego podnieca co innego i każdy ma prawo do tak samo dobrego sexu. Jednym wystarczy zwykły sex bez żadnych dodatków czy pikanterii a drudzy się podtapiają i rażą prądem, jednych podnieca jak biją partnera a drugich jak są bici. No dziewczyny powiedzcie teraz że nie lubicie dostać w łóżku klapsa :).... otóż też tak myślę. Moje odkrycie źródła przyjemności z sexu odkryłem zupełnie przez przypadek, kiedy złapałem swoją partnerkę za kostki i ręce, nie mogła się ruszyć w żaden sposób, było wszystko zależne ode mnie, i to był krok pierwszy, dalej już było pogłębianie tej potrzeby, fetyszu przez wiązanie, dawanie klapsów itp. Aktualnie po już długim czasie zagłębiłem wszystko w sobie bardzo głęboko, w jakimś bardzo znikomym stopniu poznałem siebie, i czuje zupełnie co innego, co innego daje mi satysfakcję. Czyli sprawianie przyjemności swojej partnerce bądź uległej, sam widok jej podniecenia, reakcji ciała na dotyk jest dla mnie rozkoszą i jak to wczoraj nazwałem " orgazmem psychicznym i ducha". To nie jest puste pukanie się z koleżanką w celu wyżycia się, tu musimy się czuć nawzajem, "nadawać na tych samych falach", rozumieć siebie, odbierać zrozumiale swoje komunikaty, głębokość ducha do tego stopnia że czujesz partnerkę w sobie. Ból w takim kontakcie, połączony z podnieceniem jest rozkoszą, jest kawałkiem nieodkrytego przez 99% ludzi na świecie nieba. Poznawanie wzajemnie swojego ciała to jeden z najtrudniejszych etapów ( po za budową zaufania, to jest najważniejsze)  trzeba czuć co się robi czuć każde drgnięcie partnerki, jak jesteśmy idealnie skomponowani nie potrzebne są słowa. Myślę że dużo mógłbym jeszcze pisać w tym temacie i na pewno z czasem coś dopiszę tu lub nowego posta,. Pozdrawiam MRX
 

 

sobota, 19 marca 2016

Pierwsze opowiadanie

To były jej 18 urodziny , wszyscy podnieceni z jej szczęścia śpiewali sto lat.Ewelina - bo tak miała na imię również była szczęśliwa , juz myślała o dorosłym życiu z dowodem osobistym w ręku i beztrosko była przekonana ze na tym polega dorosłość. Miała czarne włosy splecione wokół głowy niesamowitego długiego , idealnie wykonanego warkocza , jej cera była blada lecz w połączeniu z bardzo długimi rzęsami i tym co najbardziej przyciągało do niej mężczyzn , bardzo intensywnego koloru niebieskiego oczy , ich głębia pożerała wręcz wszystkie zmysły facetów ,bo patrząc w nie zatracali się bez opamiętania uczucie w momencie zderzenia wzroku było jak skok na bungee , zapierało dech w piersiach ale też dawało poczucie bezpieczeństwa oraz ciepła które potrafiło ogrzać  każdego. To było jej święto i czuła się wyjątkowa, po ceremonii w domu Burskich przyjaciółki zorganizowały imprezę dla Eweliny, miało to miejsce w domu Anii pod nieobecność jej rodziców gdyż wyjechali w góry na ferie zimowe. Na imprezie poznała Damiana była delikatnie podchmielona ale nie bardzo pijana , od razu wpadł jej w oko.
Był to chłopak o karnacji ciemnej, z wyraźnie zaznaczonymi rysami twarzy , wysoki jakieś 185cm, ubrany w ciemną koszulę od Armaniego oraz spodnie od Calvina Clain'a, na ręce błyszczał wielki złoty zegarek z pewnością też markowy.
 Była na ogół spokojna , opanowana , zawsze słuchała swojej rodziców co mają do powiedzenia i przeważnie była im posłuszna , z wyjątkiem kilku incydentów które są mało istotne.
Po gimnazjum skończywszy z dobrymi ocenami wybrała się do technikum o profilu Architektura krajobrazu. Już sporo czasu była z związku z Damianem , młodzi zakochani do szaleństwa , był w niej zakochany do szaleństwa , ona mu mówiła że też .
  18 kwietnia 2013 roku wybrała się ze swoim kolegą na spacer , był piękny wiosenny dzień , niebo było niemal bezchmurne , wiatr delikatnie smerał jej włosy , powiewały wyglądając niczym fale na morzu karaibskim, a śliczne niebieskie oczy błyszczały w blasku promieni wysokiego wiosennego słońca . Karol ( kolega ) wszystko dostrzegał , przywiązywał uwagę do wszystkich szczegółów które dotyczyły jej wyglądu. Bez wątpienia darzył ją ogromnym uczuciem ale nie chciał jej tego wyjawić bynajmniej w tym momencie . Gdy skończyli spacerować była godzina 18:00 zakończywszy spacer skończyli w jego domu w celu wypicia gorącej herbaty gdyż robiło się już chłodno. Gdy się ugrzali Karol zaproponował drinka , Ewelina zgodziła się, i to był błąd.
Po paru głębszych zdał się na odwagę by powiedzieć jej co czuje gdyż nie mógł znieść już udręki która go męczyła , była niczym ostry skalpel na gardle i czuł że jeśli jej teraz tego nie wyjawi to zacznie on przesuwać się bezlitośnie przecinając jego krtań , aortę i przetnie wszystkie ścięgna wyciągając je na wierzch i wszystkie fukcje życiowe zostaną mu odebrane w ciągu jednej sekundy , bez sekundy oczekiwania . Powiedział jej że przez cały okres ich znajomości bardzo za nią tęsknił i nie wyobraża sobie dalszego życia bez niej, za każdym razem gdy znajduje się przy nim to czuje to przyjemne ciepło w mostku i pragnie do końca życia patrzeć w jej magiczne oczy i trwać w tej chwili nieskończoność, powiedział , łapiąc ją delikatnie za rękę. Ewelina rozpłakała się poczuła jak traci kontrolę nad sobą po tych słowach i szybko go przytuliła , oplątała mu się koło szyi niczym wąż , Karol zaczął całować ją po szyi , bardzo delikatnie i czule , robił to z siłą piórka smerającego delikatną skórę niemowlęcia . Ona delikatnie go odepchnęła lecz zaraz się poddała gdy zaczął całować intensywniej , złapała go za plecy sciągnęła koszulke jednym ruchem a on z niej . Calowali się namiętnie niczym dzikie zwierzęta , odwrócił ją na brzuch odpinając stanik zębami , strzelił niczym strzała z procy rozcinając mu wargę, ciepłym oddechem zjechał na sam dół jej pleców zostawiając krople krwi na jej gorącym ciele , miała już rozpięte spodnie więc ściągał je po malutku wypuszczając delikatne ciepłe powietrze za jej koronkowe majteczki , to doprowadzało ją do szaleństwa.  Kiedy je zdjął złapał mocno jej pośladki , były twarde i sprężyste . Ona obróciła się i rozpięła mu pasek od spodni ściągając je zębami w dół wraz z bokserkami. Kochali się namiętnie z półtora godziny aż oby dwoje opadli z sił niczym konie po długim westernie. Nie było jej źle ...A w domu czekał Damian telefonując ze 100 razy nie mógł sie dodzwonić, czuł że coś jest nie tak , ale nie spodziewał się zdrady.  
Ewelina poczuła wolność , taką jak motyl swobodnie latający po polu ,pełnym maku i najrozmaitszych kolorowych kwiatów. Jednak wróciła dość szybko do domu i wpadla w wramiona Damianowi , byl bardzo zdenerwowany i przytulił ją nie z miłości i tęsknoty a bardziej z troski gdyż wyobrażał sobie najgorsze chodź jeszcze długo nie wiedział że najgorsze o którym nawet nie śmiał pomyśleć właśnie miało miejsce. Tak jak miała perfekcyjną urodę tak perfekcyjnie potrafiła kłamać wiec szybko coś wymyśliła.  Dalej spotykała się z Karolem chodź już bez stosunków i przyżekła sobie ze to nigdy się nie wyda . Brakowało jej wolności , swobody trochę szaleństwa lecz tkwiło to w niej głęboko jak w studni bez dna w którą się wpada i nie ma szansy na jakikolwiek ratunek , przecież od małego była spokojną i opanowaną dziewczyną z wyraźnym obrazem tego co chciała robić najbardziej - rysować . Obrazy Eweliny wyglądały jak zdjęcia , wszyscy się zachwycali patrząc na nie i zatracali w ich głębię podobnie jak w jej niebieskie oczy , nie dało się od nich oderwać wzroku . 
19 Lipca , kiedy Damian wrócił do domu z codziennej przejażdżki swoim Kawasaki , a dzień był idealny , niemal bezwietrzny , słońce było wysoko i świeciło zza kasku Damiana ,  a drogi były puste więc jeździł po krętych drogach kładąc sie niemal na równy asfalt i słyszał tylko dźwięk wydobywający się z wydechu swojego Kawasaki i czuł ciepły oddech w starannie dopasowanym bardzo drogim kasku . Chwycił Eweline pod jej pachy i za nogi rzucając na nowe miękkie łóżko które zakupili dzień wcześniej. Rozebrał ją zrywając z niej ciuchy , guziki w jej eleganckiej lecz zniszczonej koszuli przeznaczonej do malowania obrazów pękały jeden po drugim wylatując w powietrze i upadły z pustym dzwiękiem na szwedzką podłogę. W taki sam sposób ściągnął z niej spodnie wraz z jak zawsze delikatnymi koronkowymy majteczkami które doprowadziły go do dzikiego seksualnego napięcia i podniecenia . Uniósł nogi , złapał za szyję dość mocno i sprośnie całował , ona wręcz jęczała z podniecenia kiedy ugryzła go w wargę bardzo mocno lecz był w takim amoku że ledwo to odczuł . Wchodził w nią raz z zarazem coraz głębiej , była jego niewolnicą w łóżku bo to sprawiało jej największe podniecenie . Po zakończonym stosunku poszedł wziąć prysznic , stał pod zimnym strumieniem wody piętnaście minut gdy otworzył oczy ujrzał czerwoną smugę ciagnacą się na długość prysznicowego brodzika , wyszedłwszy , zobaczył w lustrze mocno rozciętą wargę z której krew nie przestawała płynąć delikatnym strumieniem . Ewelina wciąż leżała w łóżku przypominając sobie chwile z Karolem i ich równie dobry sex  o ktorych , tak bynajmniej myślała , chciała zapomnieć , oddychała głęboko nie mogąc pogodzić się z tym co zrobila. W tym samym momencie zza drzwi wyszedł Damian mówiąc ze rozcięła mu wargę , gdy zobaczyła to przypomniała sobie w jednej sekundzie widok karola tej pamietnej nocy , poczuła mrowienie w całym ciele , ból który rozrywal jej mostek przechodzący w dół do brzucha jakby jakieś dzikie zwierze wbiło jej łapę i rozrywało wszystkie wnętrzności i brutalnie gryzło jej serce po kawałku swymi ostrymi zębami . Ubrała się w pierwsze ciuchy jakie miała w szafce , szare leginsy marki adidas , szarą bluzkę z głębokim dekoldem oraz niebieskie buty . Mimo tego że włosy jej były poplątane to wyglądała nadzwyczaj pięknie , Damian stał w szoku w rogu sypialni nic nie rozumiejąc , patrząc na jej histerię próbował ją zatrzymać lecz ona odepchnęla go nadprzyrodzoną mocą . Ubrała skromną sportową niebieską kurtkę i wbiegła z domu .
   Nie mogła się pogodzić z wyrzutami sumienia które dręczyły ją po zdradzie , rozpadła się od środka , rozkladała powoli jak reklamówka wyrzucona przez okno samochodu ulegająca biodegradacji . Czuła zaciśnięte dłonie na swoim gardle , które ją dusiły a mimo wszystko żyła cierpiąc. Nie wytrzymała w domu Burskich chwyciła narkotyk który zarzywała ostatnie miesiące by usnieżyć ból,  popiła Hydroxyzyną by mieć pewność że jej męki na tym świecie się skończą , że wszystko co ją dręczy odejdzie w piętnaście minut i odejdzie z tego świata . Jednak się nie udało , znalazła ją mama i zobaczyła co się dzieje z córką oraz pusty pojemnik po Hydroxyzynie , nie czekając zadzwoniła na 112 i tak Ewelina znalazła się w Szpitalu Psychiatrycznym cierpiąc dalej , lecz nic o tym nie mówiąc.  Damian z bezradności zadzwonił do swojego kuzyna , przyszedł go odwiedzić . Powitał go słowami :
- Cześć Karol , czego się napijesz ?  

środa, 8 lipca 2015

Śmierć.


Czasami tylko w śmierci widzę rozwiązanie . Nie potrafię żyć. Każda czynność mnie boli . Cały świat mnie przytłacza. już nic mnie nie cieszy...wszędzie tylko gra aktorska , maskująca wszelkie uczucia.
Życie jest po to by cierpieć . 
a może tylko w moim świecie ?. Ile jeszcze tak wytrzymam?
Już raz próbowałem się zbliżyć , przecież byłem już tak blisko ukojenia. Walczyłem o klucz do tego wymarzonego raju ... Walkę wygrałem i postanowiłem otworzyć wrota, ale los mnie zrobił w chuja i nie dał mi tego pragnąłem...




Drugi raz tego nie wytrzymam , boje się że to się źle skończy , psychika osiąga kres wytrzymałości. Dlaczego nic nie wychodzi tak jak powinno ?
Drugi raz kobieta ? . To niemożliwe ...
Nie dam rady, czuję to.
postanowiłem kończyć wszystko co zaczynam, więc przestaje zaczynać czegokolwiek , powietrze mnie truje , a woda wyżera . Każdy dzień jest coraz cięższym wyzwaniem...wszystko cuchnie.
A przecież klucz do szczęścia jest taki prosty...
Gdyby tylko ktoś chciał, nie wpadam więcej w narkotyki . Nie chcę , chodź byłoby lżej . Nie mogę na to pozwolić . Żyję powoli krwawiąc z uśmiechem na twarzy . Cały swój gniew wylewam na świat zewnętrzny... Przecież wiesz że pragnę tylko Ciebie.
Już niedługo Szymon... już niedługo...


Cierpienie...





















Siedzę na balkonie i tylko myślę o bólu który czuję... tęsknoty i emocji których nie potrafię wyrazić żadnymi słowami... nawet mój uśmiech jest jakiś bardziej sztuczny . patrze w dal i widzę i czuje dusze wszystkich ludzi którzy są zranieni miłością
jesteśmy jak duchy , przenikamy przez każdy dzień , przez każdą godzinę ze sztuczną miną że wszystko jest dobrze.
nie ważne gdzie wyjedziesz, przed tym się nie ucieka
ten ból wychodzi , z każdym wspomnieniem przeszłości . zdecydowany brak miłości. chaos.
Z każdym obrazem wspomnień czuję się jak ktoś by mi wydłubywał oczy... miłość ? serce mam wyrwane przez dzikie zwierze niesamowicie brutalnie, tak boleśnie przez sposób niesamowicie delikatny.
Nawet popijanie szklanki ciepłej herbaty boli , niczym sztylet wbijany w gardło przecinający cie calego przez przelyk , przez krtan , mostek , klatkę aż po serce.
W takich momentach przychodzi myśl o śmierci , może ona będzie ukojeniem ...musiałem pogodzić się z bólem by jakoś żyć , postanowiłem się z nim zaprzyjaźnić
teraz jest moim sojusznikiem i razem walczymy przeciwko reszcie świata, dlaczego to trafiło na mnie, mam ochotę zrobić wszystko by kobieta która mnie takim stworzyła przeżyłaby krok po kroku to samo cierpienie co ja.
Narkotyki - bezradność . jest to dla mnie synonim
Znalazłem swój świat w dragach , nie ma jak się konkretnie Zapierdolić i zapomnieć o wszystkim chociaż na ten krótki czas...
działało !
więc trzeba było wszystko powtarzać po tym krótkim czasie, na następny krótki czas
i tak wszystko mijało . jednak kiedy trzeźwiałem to nie tylko stałem w miejscu psychicznym w sprawie miłości , to dochodziły problemy ,długów , juz masakrycznego uzależnienia . kradzieży aby miec na narkotyki .
każdy psychiatra odpuszczał psycholodzy również , nie mieli na mnie siły .
czuje się jak wyrzutek który jest sam na środku pustyni i nie wie co zrobić z własnym życiem , nie może znaleźć swojego toru do raju ...a może go znalazłem w dosłownym znaczeniu ?
już byłem na bocznicy która miała mnie sprowadzić na ten tor do "Raju" , ulgi którą chciałem poczuć
jebana bezradność . lecz żadne trucie nie pomogło
nawet 10x śmiertelnej dawki czystego ketoprofenu , zdrętwiał mi język i nie mogłem się wysrać 3 dni...jak dalej żyć ?
wczoraj poznałem swoją drugą duszę w ciele najmniej spodziewanym . mam wrażenie że tylko ona może mnie zrozumieć .reszta jest niemożliwa. choć mamy wojnę to walczymy razem. dziwne.
Jestem niesamowitym aktorem, chyba zrobię w tej branży karierę. 
Ona też jesteś w tym dobra, ale szczęśliwa.

Miłość

Miłość to chyba najpiękniejsze uczucie jakiego może doznać człowiek. Mamy ukochaną osobę przy sobie , mamy jej wsparcie , spotykamy się bądź mieszkamy razem, poziom serotoniny w mózgu bardzo wzrasta , wiesz że masz wszystko czego potrzebujesz, lub nie jesteś tego świadomy bo człowiek im więcej ma tym więcej od życia wymaga i zawsze coś będzie brakować , ale jesteśmy pewni jednego . Nie ma życia bez tej osoby . Sama myśl że mogłoby nam jej zabraknąć wywołuje uczucie zaciskających rąk na naszej szyi , i momentalne pierdolnięcie w mózgu . Aż w pewnym momencie staje się to rzeczywistością i tutaj zaczyna się cały świat , mój świat do którego Was zapraszam zranione serduszka. Świat cierpienia, bólu , nienawiści , nieradzenia sobie z problemami , uczucie zwyczajnie końca swojej duszy , bytu, psychiki, wszystkiego, zwyczajnie znikasz z dobrą miną, a co się chowa pod tą miną? Tęsknota przez którą czujesz ścisk w gardle, powodująca zatrzymanie oddechu , zabierająca tlen...,  brak obecności ukochanej osoby to nie tylko sama tęsknota, to jeszcze co innego, sama sytuacja że nie możemy jej przytulić , złapać za rękę , nie jesteśmy w stanie wywoływać uśmiechów na jej twarzy, nawet delikatnie dotknąć . Boli każdy ruch gdyż każda czynność którą wykonujemy kojarzy nam się z tamtą osobą, przez wyjście do sklepu dostajemy kolejny bagaż cierpienia w postaci wspomnień miejsc w których razem byliśmy. Przełączając kanał w telewizji i leci film który razem uwielbialiście bądź nienawidziliście nie ważne - razem . Nawet wykonując najprostszą rzecz w łazience widzimy cień , przemijających nas.. Żaden ból fizyczny nie jest w stanie opisać przeżywanych chwil.... Czy tak musi być naprawdę ? kto skazał nas na takie cierpienie i dlaczego...
Staram się na początku nie porównywać tego bólu... czujecie niedosyt opisu tego ? Zapraszam serdecznie na kolejne wpisy którę będę dodawał kiedy tylko będę łapał trochę weny. Trzymajcie się mocno .

Wstęp


Pewna osoba dała mi pomysł abym napisał książkę , jednak nie wiem dlaczego ale nie widzę siebie w tej roli ,więc postanowiłem stworzyć kolejnego bloga tylko o innej tematyce. Blog przede wszystkim dla ludzi bardzo mocno zranionych miłością , po przygodach z narkotykami , lub bardzo głębokiej depresji. Postanowiłem się wygadywać na blogu i nie zawracać głowy ludziom... Może ktoś znajdzie tu część opisu swoich odczuć....ALE JA NIE CHCE WAS DOBIJAĆ :) Niedługo pojawią się jakieś posty może dłuższe ... może krótsze :) na pozytywne aspekty życia zapraszam na drugiego bloga :) <----- Link.