Życie czarnego scenariusza...
niedziela, 18 grudnia 2016
Sex, Bondage, BDSM, Dominacja
Od bardzo długiego czasu nie pisałem kompletnie nic na blogu, ze wzgledu na czas, nastrój, wenę, bzdura tak naprawde nie widziałem o czym pisać po za krótkimi wpisami na " Przemyśleniach człowieka który zbłądził". Zebrałem się i postanowiłem pokazać dość intymną część siebie a mianowicie chodzi o Sex który kochałem od zawsze, podejrzewam że jak większość ludzi lecz jakiś dłuższy czas temu odkryłem w sobie coś innego, coś co mnie pociąga o krok dalej w sex ( i tu możecie się zdziwić ALE NIE ! NIE JESTEM GEJEM :) ) chodzi o chęć dominacji, rządów w łóżku, i jeśli mogę to tak nazwać to skłonności do BDSM czyli pewnego rodzaju fetyszu chodź osobiście w mojej opini, jest to moja osobowość, to jestem ja , i mój duch. Myślę że w łóżku nie ma rzeczy dziwnych, czy nienormalnych, każdego podnieca co innego i każdy ma prawo do tak samo dobrego sexu. Jednym wystarczy zwykły sex bez żadnych dodatków czy pikanterii a drudzy się podtapiają i rażą prądem, jednych podnieca jak biją partnera a drugich jak są bici. No dziewczyny powiedzcie teraz że nie lubicie dostać w łóżku klapsa :).... otóż też tak myślę. Moje odkrycie źródła przyjemności z sexu odkryłem zupełnie przez przypadek, kiedy złapałem swoją partnerkę za kostki i ręce, nie mogła się ruszyć w żaden sposób, było wszystko zależne ode mnie, i to był krok pierwszy, dalej już było pogłębianie tej potrzeby, fetyszu przez wiązanie, dawanie klapsów itp. Aktualnie po już długim czasie zagłębiłem wszystko w sobie bardzo głęboko, w jakimś bardzo znikomym stopniu poznałem siebie, i czuje zupełnie co innego, co innego daje mi satysfakcję. Czyli sprawianie przyjemności swojej partnerce bądź uległej, sam widok jej podniecenia, reakcji ciała na dotyk jest dla mnie rozkoszą i jak to wczoraj nazwałem " orgazmem psychicznym i ducha". To nie jest puste pukanie się z koleżanką w celu wyżycia się, tu musimy się czuć nawzajem, "nadawać na tych samych falach", rozumieć siebie, odbierać zrozumiale swoje komunikaty, głębokość ducha do tego stopnia że czujesz partnerkę w sobie. Ból w takim kontakcie, połączony z podnieceniem jest rozkoszą, jest kawałkiem nieodkrytego przez 99% ludzi na świecie nieba. Poznawanie wzajemnie swojego ciała to jeden z najtrudniejszych etapów ( po za budową zaufania, to jest najważniejsze) trzeba czuć co się robi czuć każde drgnięcie partnerki, jak jesteśmy idealnie skomponowani nie potrzebne są słowa. Myślę że dużo mógłbym jeszcze pisać w tym temacie i na pewno z czasem coś dopiszę tu lub nowego posta,. Pozdrawiam MRX
sobota, 19 marca 2016
Pierwsze opowiadanie
To były jej 18 urodziny , wszyscy podnieceni z jej szczęścia śpiewali sto lat.Ewelina - bo tak miała na imię również była szczęśliwa , juz myślała o dorosłym życiu z dowodem osobistym w ręku i beztrosko była przekonana ze na tym polega dorosłość. Miała czarne włosy splecione wokół głowy niesamowitego długiego , idealnie wykonanego warkocza , jej cera była blada lecz w połączeniu z bardzo długimi rzęsami i tym co najbardziej przyciągało do niej mężczyzn , bardzo intensywnego koloru niebieskiego oczy , ich głębia pożerała wręcz wszystkie zmysły facetów ,bo patrząc w nie zatracali się bez opamiętania uczucie w momencie zderzenia wzroku było jak skok na bungee , zapierało dech w piersiach ale też dawało poczucie bezpieczeństwa oraz ciepła które potrafiło ogrzać każdego. To było jej święto i czuła się wyjątkowa, po ceremonii w domu Burskich przyjaciółki zorganizowały imprezę dla Eweliny, miało to miejsce w domu Anii pod nieobecność jej rodziców gdyż wyjechali w góry na ferie zimowe. Na imprezie poznała Damiana była delikatnie podchmielona ale nie bardzo pijana , od razu wpadł jej w oko.
Był to chłopak o karnacji ciemnej, z wyraźnie zaznaczonymi rysami twarzy , wysoki jakieś 185cm, ubrany w ciemną koszulę od Armaniego oraz spodnie od Calvina Clain'a, na ręce błyszczał wielki złoty zegarek z pewnością też markowy.
Była na ogół spokojna , opanowana , zawsze słuchała swojej rodziców co mają do powiedzenia i przeważnie była im posłuszna , z wyjątkiem kilku incydentów które są mało istotne.
Po gimnazjum skończywszy z dobrymi ocenami wybrała się do technikum o profilu Architektura krajobrazu. Już sporo czasu była z związku z Damianem , młodzi zakochani do szaleństwa , był w niej zakochany do szaleństwa , ona mu mówiła że też .
18 kwietnia 2013 roku wybrała się ze swoim kolegą na spacer , był piękny wiosenny dzień , niebo było niemal bezchmurne , wiatr delikatnie smerał jej włosy , powiewały wyglądając niczym fale na morzu karaibskim, a śliczne niebieskie oczy błyszczały w blasku promieni wysokiego wiosennego słońca . Karol ( kolega ) wszystko dostrzegał , przywiązywał uwagę do wszystkich szczegółów które dotyczyły jej wyglądu. Bez wątpienia darzył ją ogromnym uczuciem ale nie chciał jej tego wyjawić bynajmniej w tym momencie . Gdy skończyli spacerować była godzina 18:00 zakończywszy spacer skończyli w jego domu w celu wypicia gorącej herbaty gdyż robiło się już chłodno. Gdy się ugrzali Karol zaproponował drinka , Ewelina zgodziła się, i to był błąd.
Po paru głębszych zdał się na odwagę by powiedzieć jej co czuje gdyż nie mógł znieść już udręki która go męczyła , była niczym ostry skalpel na gardle i czuł że jeśli jej teraz tego nie wyjawi to zacznie on przesuwać się bezlitośnie przecinając jego krtań , aortę i przetnie wszystkie ścięgna wyciągając je na wierzch i wszystkie fukcje życiowe zostaną mu odebrane w ciągu jednej sekundy , bez sekundy oczekiwania . Powiedział jej że przez cały okres ich znajomości bardzo za nią tęsknił i nie wyobraża sobie dalszego życia bez niej, za każdym razem gdy znajduje się przy nim to czuje to przyjemne ciepło w mostku i pragnie do końca życia patrzeć w jej magiczne oczy i trwać w tej chwili nieskończoność, powiedział , łapiąc ją delikatnie za rękę. Ewelina rozpłakała się poczuła jak traci kontrolę nad sobą po tych słowach i szybko go przytuliła , oplątała mu się koło szyi niczym wąż , Karol zaczął całować ją po szyi , bardzo delikatnie i czule , robił to z siłą piórka smerającego delikatną skórę niemowlęcia . Ona delikatnie go odepchnęła lecz zaraz się poddała gdy zaczął całować intensywniej , złapała go za plecy sciągnęła koszulke jednym ruchem a on z niej . Calowali się namiętnie niczym dzikie zwierzęta , odwrócił ją na brzuch odpinając stanik zębami , strzelił niczym strzała z procy rozcinając mu wargę, ciepłym oddechem zjechał na sam dół jej pleców zostawiając krople krwi na jej gorącym ciele , miała już rozpięte spodnie więc ściągał je po malutku wypuszczając delikatne ciepłe powietrze za jej koronkowe majteczki , to doprowadzało ją do szaleństwa. Kiedy je zdjął złapał mocno jej pośladki , były twarde i sprężyste . Ona obróciła się i rozpięła mu pasek od spodni ściągając je zębami w dół wraz z bokserkami. Kochali się namiętnie z półtora godziny aż oby dwoje opadli z sił niczym konie po długim westernie. Nie było jej źle ...A w domu czekał Damian telefonując ze 100 razy nie mógł sie dodzwonić, czuł że coś jest nie tak , ale nie spodziewał się zdrady.
Ewelina poczuła wolność , taką jak motyl swobodnie latający po polu ,pełnym maku i najrozmaitszych kolorowych kwiatów. Jednak wróciła dość szybko do domu i wpadla w wramiona Damianowi , byl bardzo zdenerwowany i przytulił ją nie z miłości i tęsknoty a bardziej z troski gdyż wyobrażał sobie najgorsze chodź jeszcze długo nie wiedział że najgorsze o którym nawet nie śmiał pomyśleć właśnie miało miejsce. Tak jak miała perfekcyjną urodę tak perfekcyjnie potrafiła kłamać wiec szybko coś wymyśliła. Dalej spotykała się z Karolem chodź już bez stosunków i przyżekła sobie ze to nigdy się nie wyda . Brakowało jej wolności , swobody trochę szaleństwa lecz tkwiło to w niej głęboko jak w studni bez dna w którą się wpada i nie ma szansy na jakikolwiek ratunek , przecież od małego była spokojną i opanowaną dziewczyną z wyraźnym obrazem tego co chciała robić najbardziej - rysować . Obrazy Eweliny wyglądały jak zdjęcia , wszyscy się zachwycali patrząc na nie i zatracali w ich głębię podobnie jak w jej niebieskie oczy , nie dało się od nich oderwać wzroku .
19 Lipca , kiedy Damian wrócił do domu z codziennej przejażdżki swoim Kawasaki , a dzień był idealny , niemal bezwietrzny , słońce było wysoko i świeciło zza kasku Damiana , a drogi były puste więc jeździł po krętych drogach kładąc sie niemal na równy asfalt i słyszał tylko dźwięk wydobywający się z wydechu swojego Kawasaki i czuł ciepły oddech w starannie dopasowanym bardzo drogim kasku . Chwycił Eweline pod jej pachy i za nogi rzucając na nowe miękkie łóżko które zakupili dzień wcześniej. Rozebrał ją zrywając z niej ciuchy , guziki w jej eleganckiej lecz zniszczonej koszuli przeznaczonej do malowania obrazów pękały jeden po drugim wylatując w powietrze i upadły z pustym dzwiękiem na szwedzką podłogę. W taki sam sposób ściągnął z niej spodnie wraz z jak zawsze delikatnymi koronkowymy majteczkami które doprowadziły go do dzikiego seksualnego napięcia i podniecenia . Uniósł nogi , złapał za szyję dość mocno i sprośnie całował , ona wręcz jęczała z podniecenia kiedy ugryzła go w wargę bardzo mocno lecz był w takim amoku że ledwo to odczuł . Wchodził w nią raz z zarazem coraz głębiej , była jego niewolnicą w łóżku bo to sprawiało jej największe podniecenie . Po zakończonym stosunku poszedł wziąć prysznic , stał pod zimnym strumieniem wody piętnaście minut gdy otworzył oczy ujrzał czerwoną smugę ciagnacą się na długość prysznicowego brodzika , wyszedłwszy , zobaczył w lustrze mocno rozciętą wargę z której krew nie przestawała płynąć delikatnym strumieniem . Ewelina wciąż leżała w łóżku przypominając sobie chwile z Karolem i ich równie dobry sex o ktorych , tak bynajmniej myślała , chciała zapomnieć , oddychała głęboko nie mogąc pogodzić się z tym co zrobila. W tym samym momencie zza drzwi wyszedł Damian mówiąc ze rozcięła mu wargę , gdy zobaczyła to przypomniała sobie w jednej sekundzie widok karola tej pamietnej nocy , poczuła mrowienie w całym ciele , ból który rozrywal jej mostek przechodzący w dół do brzucha jakby jakieś dzikie zwierze wbiło jej łapę i rozrywało wszystkie wnętrzności i brutalnie gryzło jej serce po kawałku swymi ostrymi zębami . Ubrała się w pierwsze ciuchy jakie miała w szafce , szare leginsy marki adidas , szarą bluzkę z głębokim dekoldem oraz niebieskie buty . Mimo tego że włosy jej były poplątane to wyglądała nadzwyczaj pięknie , Damian stał w szoku w rogu sypialni nic nie rozumiejąc , patrząc na jej histerię próbował ją zatrzymać lecz ona odepchnęla go nadprzyrodzoną mocą . Ubrała skromną sportową niebieską kurtkę i wbiegła z domu .
Nie mogła się pogodzić z wyrzutami sumienia które dręczyły ją po zdradzie , rozpadła się od środka , rozkladała powoli jak reklamówka wyrzucona przez okno samochodu ulegająca biodegradacji . Czuła zaciśnięte dłonie na swoim gardle , które ją dusiły a mimo wszystko żyła cierpiąc. Nie wytrzymała w domu Burskich chwyciła narkotyk który zarzywała ostatnie miesiące by usnieżyć ból, popiła Hydroxyzyną by mieć pewność że jej męki na tym świecie się skończą , że wszystko co ją dręczy odejdzie w piętnaście minut i odejdzie z tego świata . Jednak się nie udało , znalazła ją mama i zobaczyła co się dzieje z córką oraz pusty pojemnik po Hydroxyzynie , nie czekając zadzwoniła na 112 i tak Ewelina znalazła się w Szpitalu Psychiatrycznym cierpiąc dalej , lecz nic o tym nie mówiąc. Damian z bezradności zadzwonił do swojego kuzyna , przyszedł go odwiedzić . Powitał go słowami :
- Cześć Karol , czego się napijesz ?
Był to chłopak o karnacji ciemnej, z wyraźnie zaznaczonymi rysami twarzy , wysoki jakieś 185cm, ubrany w ciemną koszulę od Armaniego oraz spodnie od Calvina Clain'a, na ręce błyszczał wielki złoty zegarek z pewnością też markowy.
Była na ogół spokojna , opanowana , zawsze słuchała swojej rodziców co mają do powiedzenia i przeważnie była im posłuszna , z wyjątkiem kilku incydentów które są mało istotne.
Po gimnazjum skończywszy z dobrymi ocenami wybrała się do technikum o profilu Architektura krajobrazu. Już sporo czasu była z związku z Damianem , młodzi zakochani do szaleństwa , był w niej zakochany do szaleństwa , ona mu mówiła że też .
18 kwietnia 2013 roku wybrała się ze swoim kolegą na spacer , był piękny wiosenny dzień , niebo było niemal bezchmurne , wiatr delikatnie smerał jej włosy , powiewały wyglądając niczym fale na morzu karaibskim, a śliczne niebieskie oczy błyszczały w blasku promieni wysokiego wiosennego słońca . Karol ( kolega ) wszystko dostrzegał , przywiązywał uwagę do wszystkich szczegółów które dotyczyły jej wyglądu. Bez wątpienia darzył ją ogromnym uczuciem ale nie chciał jej tego wyjawić bynajmniej w tym momencie . Gdy skończyli spacerować była godzina 18:00 zakończywszy spacer skończyli w jego domu w celu wypicia gorącej herbaty gdyż robiło się już chłodno. Gdy się ugrzali Karol zaproponował drinka , Ewelina zgodziła się, i to był błąd.
Po paru głębszych zdał się na odwagę by powiedzieć jej co czuje gdyż nie mógł znieść już udręki która go męczyła , była niczym ostry skalpel na gardle i czuł że jeśli jej teraz tego nie wyjawi to zacznie on przesuwać się bezlitośnie przecinając jego krtań , aortę i przetnie wszystkie ścięgna wyciągając je na wierzch i wszystkie fukcje życiowe zostaną mu odebrane w ciągu jednej sekundy , bez sekundy oczekiwania . Powiedział jej że przez cały okres ich znajomości bardzo za nią tęsknił i nie wyobraża sobie dalszego życia bez niej, za każdym razem gdy znajduje się przy nim to czuje to przyjemne ciepło w mostku i pragnie do końca życia patrzeć w jej magiczne oczy i trwać w tej chwili nieskończoność, powiedział , łapiąc ją delikatnie za rękę. Ewelina rozpłakała się poczuła jak traci kontrolę nad sobą po tych słowach i szybko go przytuliła , oplątała mu się koło szyi niczym wąż , Karol zaczął całować ją po szyi , bardzo delikatnie i czule , robił to z siłą piórka smerającego delikatną skórę niemowlęcia . Ona delikatnie go odepchnęła lecz zaraz się poddała gdy zaczął całować intensywniej , złapała go za plecy sciągnęła koszulke jednym ruchem a on z niej . Calowali się namiętnie niczym dzikie zwierzęta , odwrócił ją na brzuch odpinając stanik zębami , strzelił niczym strzała z procy rozcinając mu wargę, ciepłym oddechem zjechał na sam dół jej pleców zostawiając krople krwi na jej gorącym ciele , miała już rozpięte spodnie więc ściągał je po malutku wypuszczając delikatne ciepłe powietrze za jej koronkowe majteczki , to doprowadzało ją do szaleństwa. Kiedy je zdjął złapał mocno jej pośladki , były twarde i sprężyste . Ona obróciła się i rozpięła mu pasek od spodni ściągając je zębami w dół wraz z bokserkami. Kochali się namiętnie z półtora godziny aż oby dwoje opadli z sił niczym konie po długim westernie. Nie było jej źle ...A w domu czekał Damian telefonując ze 100 razy nie mógł sie dodzwonić, czuł że coś jest nie tak , ale nie spodziewał się zdrady.
Ewelina poczuła wolność , taką jak motyl swobodnie latający po polu ,pełnym maku i najrozmaitszych kolorowych kwiatów. Jednak wróciła dość szybko do domu i wpadla w wramiona Damianowi , byl bardzo zdenerwowany i przytulił ją nie z miłości i tęsknoty a bardziej z troski gdyż wyobrażał sobie najgorsze chodź jeszcze długo nie wiedział że najgorsze o którym nawet nie śmiał pomyśleć właśnie miało miejsce. Tak jak miała perfekcyjną urodę tak perfekcyjnie potrafiła kłamać wiec szybko coś wymyśliła. Dalej spotykała się z Karolem chodź już bez stosunków i przyżekła sobie ze to nigdy się nie wyda . Brakowało jej wolności , swobody trochę szaleństwa lecz tkwiło to w niej głęboko jak w studni bez dna w którą się wpada i nie ma szansy na jakikolwiek ratunek , przecież od małego była spokojną i opanowaną dziewczyną z wyraźnym obrazem tego co chciała robić najbardziej - rysować . Obrazy Eweliny wyglądały jak zdjęcia , wszyscy się zachwycali patrząc na nie i zatracali w ich głębię podobnie jak w jej niebieskie oczy , nie dało się od nich oderwać wzroku .
19 Lipca , kiedy Damian wrócił do domu z codziennej przejażdżki swoim Kawasaki , a dzień był idealny , niemal bezwietrzny , słońce było wysoko i świeciło zza kasku Damiana , a drogi były puste więc jeździł po krętych drogach kładąc sie niemal na równy asfalt i słyszał tylko dźwięk wydobywający się z wydechu swojego Kawasaki i czuł ciepły oddech w starannie dopasowanym bardzo drogim kasku . Chwycił Eweline pod jej pachy i za nogi rzucając na nowe miękkie łóżko które zakupili dzień wcześniej. Rozebrał ją zrywając z niej ciuchy , guziki w jej eleganckiej lecz zniszczonej koszuli przeznaczonej do malowania obrazów pękały jeden po drugim wylatując w powietrze i upadły z pustym dzwiękiem na szwedzką podłogę. W taki sam sposób ściągnął z niej spodnie wraz z jak zawsze delikatnymi koronkowymy majteczkami które doprowadziły go do dzikiego seksualnego napięcia i podniecenia . Uniósł nogi , złapał za szyję dość mocno i sprośnie całował , ona wręcz jęczała z podniecenia kiedy ugryzła go w wargę bardzo mocno lecz był w takim amoku że ledwo to odczuł . Wchodził w nią raz z zarazem coraz głębiej , była jego niewolnicą w łóżku bo to sprawiało jej największe podniecenie . Po zakończonym stosunku poszedł wziąć prysznic , stał pod zimnym strumieniem wody piętnaście minut gdy otworzył oczy ujrzał czerwoną smugę ciagnacą się na długość prysznicowego brodzika , wyszedłwszy , zobaczył w lustrze mocno rozciętą wargę z której krew nie przestawała płynąć delikatnym strumieniem . Ewelina wciąż leżała w łóżku przypominając sobie chwile z Karolem i ich równie dobry sex o ktorych , tak bynajmniej myślała , chciała zapomnieć , oddychała głęboko nie mogąc pogodzić się z tym co zrobila. W tym samym momencie zza drzwi wyszedł Damian mówiąc ze rozcięła mu wargę , gdy zobaczyła to przypomniała sobie w jednej sekundzie widok karola tej pamietnej nocy , poczuła mrowienie w całym ciele , ból który rozrywal jej mostek przechodzący w dół do brzucha jakby jakieś dzikie zwierze wbiło jej łapę i rozrywało wszystkie wnętrzności i brutalnie gryzło jej serce po kawałku swymi ostrymi zębami . Ubrała się w pierwsze ciuchy jakie miała w szafce , szare leginsy marki adidas , szarą bluzkę z głębokim dekoldem oraz niebieskie buty . Mimo tego że włosy jej były poplątane to wyglądała nadzwyczaj pięknie , Damian stał w szoku w rogu sypialni nic nie rozumiejąc , patrząc na jej histerię próbował ją zatrzymać lecz ona odepchnęla go nadprzyrodzoną mocą . Ubrała skromną sportową niebieską kurtkę i wbiegła z domu .
Nie mogła się pogodzić z wyrzutami sumienia które dręczyły ją po zdradzie , rozpadła się od środka , rozkladała powoli jak reklamówka wyrzucona przez okno samochodu ulegająca biodegradacji . Czuła zaciśnięte dłonie na swoim gardle , które ją dusiły a mimo wszystko żyła cierpiąc. Nie wytrzymała w domu Burskich chwyciła narkotyk który zarzywała ostatnie miesiące by usnieżyć ból, popiła Hydroxyzyną by mieć pewność że jej męki na tym świecie się skończą , że wszystko co ją dręczy odejdzie w piętnaście minut i odejdzie z tego świata . Jednak się nie udało , znalazła ją mama i zobaczyła co się dzieje z córką oraz pusty pojemnik po Hydroxyzynie , nie czekając zadzwoniła na 112 i tak Ewelina znalazła się w Szpitalu Psychiatrycznym cierpiąc dalej , lecz nic o tym nie mówiąc. Damian z bezradności zadzwonił do swojego kuzyna , przyszedł go odwiedzić . Powitał go słowami :
- Cześć Karol , czego się napijesz ?
środa, 8 lipca 2015
Śmierć.
Czasami tylko w śmierci widzę rozwiązanie . Nie potrafię żyć. Każda czynność mnie boli . Cały świat mnie przytłacza. już nic mnie nie cieszy...wszędzie tylko gra aktorska , maskująca wszelkie uczucia.
Życie jest po to by cierpieć .
a może tylko w moim świecie ?. Ile jeszcze tak wytrzymam?
Już raz próbowałem się zbliżyć , przecież byłem już tak blisko ukojenia. Walczyłem o klucz do tego wymarzonego raju ... Walkę wygrałem i postanowiłem otworzyć wrota, ale los mnie zrobił w chuja i nie dał mi tego pragnąłem...
Drugi raz tego nie wytrzymam , boje się że to się źle skończy , psychika osiąga kres wytrzymałości. Dlaczego nic nie wychodzi tak jak powinno ?
Drugi raz kobieta ? . To niemożliwe ...
Nie dam rady, czuję to.
postanowiłem kończyć wszystko co zaczynam, więc przestaje zaczynać czegokolwiek , powietrze mnie truje , a woda wyżera . Każdy dzień jest coraz cięższym wyzwaniem...wszystko cuchnie.
A przecież klucz do szczęścia jest taki prosty...
Gdyby tylko ktoś chciał, nie wpadam więcej w narkotyki . Nie chcę , chodź byłoby lżej . Nie mogę na to pozwolić . Żyję powoli krwawiąc z uśmiechem na twarzy . Cały swój gniew wylewam na świat zewnętrzny... Przecież wiesz że pragnę tylko Ciebie.
Już niedługo Szymon... już niedługo...
Życie jest po to by cierpieć .
a może tylko w moim świecie ?. Ile jeszcze tak wytrzymam?
Już raz próbowałem się zbliżyć , przecież byłem już tak blisko ukojenia. Walczyłem o klucz do tego wymarzonego raju ... Walkę wygrałem i postanowiłem otworzyć wrota, ale los mnie zrobił w chuja i nie dał mi tego pragnąłem...
Drugi raz tego nie wytrzymam , boje się że to się źle skończy , psychika osiąga kres wytrzymałości. Dlaczego nic nie wychodzi tak jak powinno ?
Drugi raz kobieta ? . To niemożliwe ...
Nie dam rady, czuję to.
postanowiłem kończyć wszystko co zaczynam, więc przestaje zaczynać czegokolwiek , powietrze mnie truje , a woda wyżera . Każdy dzień jest coraz cięższym wyzwaniem...wszystko cuchnie.
A przecież klucz do szczęścia jest taki prosty...
Gdyby tylko ktoś chciał, nie wpadam więcej w narkotyki . Nie chcę , chodź byłoby lżej . Nie mogę na to pozwolić . Żyję powoli krwawiąc z uśmiechem na twarzy . Cały swój gniew wylewam na świat zewnętrzny... Przecież wiesz że pragnę tylko Ciebie.
Już niedługo Szymon... już niedługo...
Cierpienie...
Siedzę na balkonie i tylko myślę o bólu który czuję... tęsknoty i emocji których nie potrafię wyrazić żadnymi słowami... nawet mój uśmiech jest jakiś bardziej sztuczny . patrze w dal i widzę i czuje dusze wszystkich ludzi którzy są zranieni miłością
jesteśmy jak duchy , przenikamy przez każdy dzień , przez każdą godzinę ze sztuczną miną że wszystko jest dobrze.
nie ważne gdzie wyjedziesz, przed tym się nie ucieka
ten ból wychodzi , z każdym wspomnieniem przeszłości . zdecydowany brak miłości. chaos.
Z każdym obrazem wspomnień czuję się jak ktoś by mi wydłubywał oczy... miłość ? serce mam wyrwane przez dzikie zwierze niesamowicie brutalnie, tak boleśnie przez sposób niesamowicie delikatny.
Nawet popijanie szklanki ciepłej herbaty boli , niczym sztylet wbijany w gardło przecinający cie calego przez przelyk , przez krtan , mostek , klatkę aż po serce.
W takich momentach przychodzi myśl o śmierci , może ona będzie ukojeniem ...musiałem pogodzić się z bólem by jakoś żyć , postanowiłem się z nim zaprzyjaźnić
teraz jest moim sojusznikiem i razem walczymy przeciwko reszcie świata, dlaczego to trafiło na mnie, mam ochotę zrobić wszystko by kobieta która mnie takim stworzyła przeżyłaby krok po kroku to samo cierpienie co ja.
Narkotyki - bezradność . jest to dla mnie synonim
Znalazłem swój świat w dragach , nie ma jak się konkretnie Zapierdolić i zapomnieć o wszystkim chociaż na ten krótki czas...
działało !
więc trzeba było wszystko powtarzać po tym krótkim czasie, na następny krótki czas
i tak wszystko mijało . jednak kiedy trzeźwiałem to nie tylko stałem w miejscu psychicznym w sprawie miłości , to dochodziły problemy ,długów , juz masakrycznego uzależnienia . kradzieży aby miec na narkotyki .
każdy psychiatra odpuszczał psycholodzy również , nie mieli na mnie siły .
czuje się jak wyrzutek który jest sam na środku pustyni i nie wie co zrobić z własnym życiem , nie może znaleźć swojego toru do raju ...a może go znalazłem w dosłownym znaczeniu ?
już byłem na bocznicy która miała mnie sprowadzić na ten tor do "Raju" , ulgi którą chciałem poczuć
jebana bezradność . lecz żadne trucie nie pomogło
nawet 10x śmiertelnej dawki czystego ketoprofenu , zdrętwiał mi język i nie mogłem się wysrać 3 dni...jak dalej żyć ?
wczoraj poznałem swoją drugą duszę w ciele najmniej spodziewanym . mam wrażenie że tylko ona może mnie zrozumieć .reszta jest niemożliwa. choć mamy wojnę to walczymy razem. dziwne.
Jestem niesamowitym aktorem, chyba zrobię w tej branży karierę.
Ona też jesteś w tym dobra, ale szczęśliwa.
Miłość
Miłość to chyba najpiękniejsze uczucie jakiego może doznać człowiek. Mamy ukochaną osobę przy sobie , mamy jej wsparcie , spotykamy się bądź mieszkamy razem, poziom serotoniny w mózgu bardzo wzrasta , wiesz że masz wszystko czego potrzebujesz, lub nie jesteś tego świadomy bo człowiek im więcej ma tym więcej od życia wymaga i zawsze coś będzie brakować , ale jesteśmy pewni jednego . Nie ma życia bez tej osoby . Sama myśl że mogłoby nam jej zabraknąć wywołuje uczucie zaciskających rąk na naszej szyi , i momentalne pierdolnięcie w mózgu . Aż w pewnym momencie staje się to rzeczywistością i tutaj zaczyna się cały świat , mój świat do którego Was zapraszam zranione serduszka. Świat cierpienia, bólu , nienawiści , nieradzenia sobie z problemami , uczucie zwyczajnie końca swojej duszy , bytu, psychiki, wszystkiego, zwyczajnie znikasz z dobrą miną, a co się chowa pod tą miną? Tęsknota przez którą czujesz ścisk w gardle, powodująca zatrzymanie oddechu , zabierająca tlen..., brak obecności ukochanej osoby to nie tylko sama tęsknota, to jeszcze co innego, sama sytuacja że nie możemy jej przytulić , złapać za rękę , nie jesteśmy w stanie wywoływać uśmiechów na jej twarzy, nawet delikatnie dotknąć . Boli każdy ruch gdyż każda czynność którą wykonujemy kojarzy nam się z tamtą osobą, przez wyjście do sklepu dostajemy kolejny bagaż cierpienia w postaci wspomnień miejsc w których razem byliśmy. Przełączając kanał w telewizji i leci film który razem uwielbialiście bądź nienawidziliście nie ważne - razem . Nawet wykonując najprostszą rzecz w łazience widzimy cień , przemijających nas.. Żaden ból fizyczny nie jest w stanie opisać przeżywanych chwil.... Czy tak musi być naprawdę ? kto skazał nas na takie cierpienie i dlaczego...
Staram się na początku nie porównywać tego bólu... czujecie niedosyt opisu tego ? Zapraszam serdecznie na kolejne wpisy którę będę dodawał kiedy tylko będę łapał trochę weny. Trzymajcie się mocno .
Staram się na początku nie porównywać tego bólu... czujecie niedosyt opisu tego ? Zapraszam serdecznie na kolejne wpisy którę będę dodawał kiedy tylko będę łapał trochę weny. Trzymajcie się mocno .
Wstęp
Pewna osoba dała mi pomysł abym napisał książkę , jednak nie wiem dlaczego ale nie widzę siebie w tej roli ,więc postanowiłem stworzyć kolejnego bloga tylko o innej tematyce. Blog przede wszystkim dla ludzi bardzo mocno zranionych miłością , po przygodach z narkotykami , lub bardzo głębokiej depresji. Postanowiłem się wygadywać na blogu i nie zawracać głowy ludziom... Może ktoś znajdzie tu część opisu swoich odczuć....ALE JA NIE CHCE WAS DOBIJAĆ :) Niedługo pojawią się jakieś posty może dłuższe ... może krótsze :) na pozytywne aspekty życia zapraszam na drugiego bloga :) <----- Link.
Subskrybuj:
Posty (Atom)